Bieganie codziennie to dość kontrowersyjny temat, co do którego rozwiewam wszystkie wątpliwości w tym artykule.
Bardzo dużo osób rozpoczynając swoją przygodę z bieganiem “porywa” się od razu na codzienne treningi.
Kiedy bieganie codziennie to dobry pomysł?
Poniżej przedstawiam najważniejsze przypadki oraz sytuacje, w których codziennie bieganie ma jak najbardziej sens oraz może przynieść wymierne korzyści. A więc kiedy można biegać codziennie?
- Jeśli jesteś zaawansowanym biegaczem, który ma za sobą co najmniej kilka lat regularnego biegania.
- Jeśli jest to część planu treningowego lub zalecenie Twojego trenera. Zazwyczaj nie tylko możemy, ale musimy zaufać naszemu trenerowi!
- Jeśli Twój organizm jest w stanie znieść takie obciążenie treningowe, czyli nie odczuwasz bólu mięśni, ścięgien czy stawów. Jest to sprawa subiektywna i każdy biegać musi nauczyć się “wyczuwać” ją indywidualnie. Warto też zwrócić uwagę, że bieganie codziennie dla jednej osoby może wynosić 3 km (ok. 15-20 minut), a dla innej 10 km (ok. godziny). Obywa te przypadki stanowią zupełnie różne obciążenie treningowe.
- Jeśli nie jesteś mocno zaawansowanym biegaczem, a Twoje codzienne bieganie nie trwa dłużej niż 15 minut i jest to spokojny trucht.
- Jeśli Twoje inne obowiązki oraz wolny czas, jaki posiadasz na to pozwalają. Jeśli podejmiesz się biegania codziennie w sytuacji, kiedy nie masz aż tyle czasu, to wkrótce je porzucisz. Lepiej trenować mniej, ale regularnie i systematycznie oraz przez dłuższy okres czasu. 2 tygodnie biegania codziennie, a następne całkowite zarzucenie treningów nie dadzą Ci żadnej korzyści. Natomiast bieganie 2 razy w tygodniu przez rok mogą stanowić przełom dla Twojego zdrowia, kondycji i samopoczucia.
- Jeśli stan Twojego zdrowia na to pozwala (jest to oczywiste, ale wolę o tym wspomnieć).
Oczywiście mówiąc o bieganiu codziennie należy pamiętać, że nie oznacza to biegania przez 365 dni w roku (o ile nie podjęliśmy wyzwania 365 treningów w 365 dni). Bieganie codziennie to wykonywanie kilku lub nawet kilkunastu treningów dzień po dniu. Nie oznacza ono jednak, że nie robimy dni wolnych, czy planowanej przerwy od biegania.
Jakie korzyści daje bieganie codziennie?
Jeśli nie znajdujemy się w grupie osób, które nie powinny biegać codziennie, to możemy liczyć na naprawdę wymierne korzyści, takie jak:
- BAZA AEROBOWA. Zbudowanie bardzo dobrej bazy aerobowej pod dłuższe dystanse takie jak np. maraton czy półmaraton.
- LEPSZE KORZYSTANIE Z TŁUSZCZU JAKO ŹRÓDŁA ENERGII. Jeśli biegamy na czczo, to każdy taki trening nieco lepiej zaadoptuje nasz organizm do korzystania z energii z tłuszczu, co również będzie bardzo pomocne przy dłuższych dystansach.
- LEPSZY NASTRÓJ. Zastrzyk endorfin oraz poprawa nastroju utrzymująca się zazwyczaj do końca dnia.
- ŚWIEŻY UMYSŁ. Jeśli biegamy rano, to możemy liczyć na świeży i rześki umysł w pracy.
- WIĘCEJ ENERGII. Dużo wyższy poziom energii utrzymujący się przez cały dzień.
- LEPSZY SEN. Łatwiejsze i szybsze zasypianie wieczorem (o ile nie robimy ciężkiego treningu tuż przed snem).
Kiedy bieganie codziennie to zły pomysł?
Codziennie bieganie może nieść dużo korzyści pod warunkiem, że jesteśmy na nie gotowi. Niestety nietrudno jednak wymienić co najmniej kilka sytuacji, w których przyniesie ono więcej szkody niż pożytku (w większości przypadków jest to po prostu odwrotność sytuacji, w których można biegać codziennie).
Poniżej to, co pierwsze przychodzi mi do głowy:
- POCZĄTKUJĄCY. Jeśli dopiero zaczynasz bieganie, to nie biegaj codziennie. Zacznij od 2-3 razy w tygodniu przez 20-30 minut (o ile jesteś w stanie biegać przez tyle czasu bez przerwy). Nie ma potrzeby rzucać się od razu na głęboką wodę.
- PRZETRENOWANIE. Jeśli jesteś przetrenowany, to zrób kilka dni przerwy. Nie zawsze kolejny trening (14 dzień z rzędu) pomoże szybciej Ci się zregenerować. Zazwyczaj tylko Cię dobije. Charakterystyczne symptomy przetrenowania to ból lub bolesność mięśni, stawów oraz ścięgien, podwyższone tętno (spoczynkowe i treningowe), napięcie mięśni, gorsze samopoczucie, czy problemy ze snem.
- NIESŁUCHANIE TRENERA. Jeśli Twój trener kazał Ci odpocząć, to odpoczywaj. Nie idź na trening. Sama jestem przykładem wielokrotnego łamania tej zasady i przyznaję, że jest to bardzo głupie.
- CHOROBA. Jeśli jesteś mocno przeziębiony lub chory, a na dworze jest zimno, to odpuść trening.
- BRAK CZASU. Jeśli bieganie codziennie zupełnie nie wpasowuje się w Twój plan tygodnia, to biegaj tyle razy, ile jesteś w stanie bez niepotrzebnego napinania grafiku. Nie oznacza to jednak, że możesz brak czasu wykorzystywać jako wymówkę do niebiegania w ogóle.
Trenując bieganie nawet na bardzo początkującym etapie świetnie jest od razu nauczyć się właściwych nawyków. Jednym z nich jest pamiętanie o periodyzacji treningowej (nie trenujemy cały czas ciężko lub cały czas lekko, ale umiejętnie mocne i lekki tygodnie przeplatamy między sobą) i regeneracji (czyli dni wolne oraz sen).
W większości przypadków – niestety – większą korzyść zyskamy odpuszczając trening i pozwalając na pełną regenerację aniżeli “dowalimy” jeszcze trochę do pieca tak, że nabawimy się kontuzji lub złamiemy swoją formę (czyli cofniemy się na jakiś czas o kilka tygodni lub miesięcy w naszym postępie).
Wyjątkiem jest oczywiście sytuacja, w której odpuszczamy trening z następujących powodów:
- Nasza pierwotna motywacja już się wyczerpała i najzwyczajniej nam się nie chce.
- Na dworze jest tak zimno i pospalibyśmy trochę trochę dłużej.
- Wczoraj przejedliśmy się, więc już i tak na pewno nic nie schudniemy.
- “Jutro będzie lepszy dzień na bieganie”.
Jeśli powyższe ma miejsce, to zakładaj buty i leć na trening. Od razu!
Kiedy przychodzi Ci na myśl zrezygnować, przypomnij sobie dlaczego zacząłeś.